niedziela, 27 grudnia 2020

Kantar i zimowa uprząż

Zonowu mnie chwilę nie było, ale wracam z paroma pracami.
Ostatnio zrobiłam taki oto kantarek. Wiem, nie jest idealny, ale na swoje usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że dawno nie robiłam nic w tej skali. Na dodatek, poraz pierwszy używałam paaków z muliny.
Mimo paru błędów (np. krzywej sprzączki, czy nieco za grubych i sztywnych pasków), kantarek wyszedł całkiem nieźle.
Zamierzam więcej ćwiczyć. Wykonywanie kantarów z pasków muliny nie daje super realistycznego efektu, ale spodobało mi się. Aktualnie robię pierwszy kantarek w skali SM! (no, tak jakby. Parę lat temu zrobiłam w tej skali kantar, ale lepiej pasował na klacz falabella Collecta i ostatecznie to ona go nosiła) Drugą pracą, którą chciałam Wam pokazać, jest świąteczna uprząż z tutorialu Koniki Ursza.
Jak napewno zauważyliście, nie dodałam żasnych ozdób. Nie wydało mi się to potrzebne, jednak przez to uprząż wygląda trochę "ubogo".
Łańcuszek wykonałam samodzielnie. Tak, ręcznie eobiłam każde jedno ogniwko. Wbrew pozorom, nie zajęło to bardzo wiele czasu. Saneczki również są mojego autorstwa. Mimo paru niedociągnięć, jestem z nich całkiem dumna.
Mam nadzieję, że spodobały Wam się te prace :). Do następnego!

sobota, 12 grudnia 2020

Breyer Traditional - Justify. Fotki

Cześć. Obiecałam więcej postów i staram się dotrzymać słowa :). Dzisiaj pokażę wam zdjęcia z zimowej sesji Justify.
Wiem, nie jest to wysoki poziom, ale robienie zdjęć tradom nadal jest dla mnie sporym wyzwaniem.
Mam nadzieję, że da się przynajmniej patrzeć na te fotki.
To tyle na dziś :) Do następnego!

czwartek, 10 grudnia 2020

Custom źrebaka

Cześć. Chciałam Wam przedstawić nowego customa mojego autorstwa. Konik jest niefirmowy, kupiony za grosze w Tigerze.
Muszę przyznać, że jestem z niego dość dumna. Mimo paru błędów, wygląda całkiem nieźle.
Skoro o błędach mowa... Pewnie zauważyliście grudki. Niestety, jego tworzywo jest strasznie gumowe. Próbowałam go jakoś szlifować, ale to tylko pogarszało sprawę :(
Ma też kilka plusów. Bardzo podobają mi się jego oczy. Co prawda wyszły trochę sztucznie, ale przynajmniej są w miarę estetyczne.
Nie wiem, co jeszcze mogę o nim napisać.
To tyle na dziś :). PS Obiecuję, nowy post już wkrótce :D

sobota, 4 kwietnia 2020

Breyer Traditional - Avatar's Jazzman (1826)

Żywy Avatar's Jazzman to niewielki wałach rasy morgan, biorący udział w ujeżdżeniu i konkurencjach hunter.


Zajmijmy się już plastikowym Jazz'em ;-). Jest na moldzie Flash, wyrzeźbionym przez Suzan Carlton Siffton i wprowadzony do sprzedaży po raz pierwszy w roku 2004. (Tak, to ten sam mold co Cobra).





 Jeżeli chodzi o detale, zacznijmy od wad, ponieważ model jednak kilka posiada,

Z jednej strony, przy grzywie, ma długie wgłębienie. Nie wiem, czy tak ma każdy model, ale jednak to zabiera wiele realizmu. W końcu kto widział konia z dziurą w szyi? XD


 Drugą, a za razem (moim zdaniem) ostatnią wadą są oczy. Wiem, że niewiele tradów ma źrenice i tęczówki, ale to także ujmuje realizmu.


Dobra, przebrnęliśmy przez wady, czas na plusy :D.

Bardzo podoba mi się, że ma żyłki. Są po obu stronach pyska. Niby taki mini-detal, a ile dodaje...



Ma też strzałki kopy... Znaczy strzałkę. Posiada ją tylko na podniesionej nodze, ale w sumie tych trzech pozostałych nie widać, więc nie uznaję tego za wadę. Ma również kasztany, ale zapomniałam zrobić zdjęcia :/.



Wielką zaletą jest cieniowanie, którego nie brakuje nigdzie, ani na grzywie, ani na ogonie, ani na całym ciele.









A teraz neutralne informacje.

Model jest wałachem i na szczęście w przeciwieństwie do Verdades'a nie ma nadlewek na puzdrze (chociaż to oczywiście sprawa indywidualna dla każdego modelu)



Ku mojemu ubolewaniu (ponieważ wcześniej nie zwróciłam na to uwagi) jego grzywka wygląda ja bombka na choinkę, przez co na pewno nie wciśnie się w nauszniki. Mi to przeszkadza, ale  myślę, że niektórym nie, a innym może się to podobać.



Jak wszystkie duże Breyer'y ma dziurkę "do oddychania", a on konkretnie przy chrapach. Trochę żałuję, bo wolałabym, gdyby miał ją przy puzdrze, ale cóż ;-).


Oczywiście nie zapomniałam o derce, jednak do niej też mam parę zastrzeżeń.






Derka zapina się na rzep pod brzuchem, a na piersi jest zszyta.





Jest jeden minus: ponieważ Jazz ma podniesioną jedną nogę, derka źle się układa i ogólnie brzydko wygląda, jednak wydaje mi się, że na np. Magnumie, będzie leżała fajnie :).




Zapraszam na sklep Monocerus, gdzie można kupić Jazz'a i wiele innych modeli różnych firm. Polecam Wam też blog CapricornMeadow, na którym można znaleźć opisy modeli i nie tylko. Pozdrawiam!